Napisany: 19 września
1879
Źródło:K. Marks i F. Engels, Listy
wybrane
Publisher: Książka i Wiedza, Warszawa
1951
Wersja elektroniczna: Polska
Sekcja MIA - lipiec 2003
Londyn, 19 września 1879.
... Sprawy mogłyby w istocie dojść do tego, że ja i Engels bylibyśmy zmuszeni złożyć ,,publiczne oświadczenie" przeciwko działaczom z Lipska i ich sprzymierzeńcom z Zurychu.
Sprawa przedstawia się w sposób następujący. Bebel napisał nam, że powstał projekt założenia w Zurychu organu partyjnego1, i prosił, aby nasze nazwiska figurowały na liście współpracowników. Wymieniono nam Hirscha jako przypuszczalnego redaktora. Wobec tego zgodziliśmy się i napisałem bezpośrednio do Hirscha (był on podówczas w Paryżu, skąd został następnie po raz drugi wydalony), aby objął redakcję, gdyż jedynie on daje nam gwarancję, że nie będzie miała dostępu do gazety ta banda doktorów, studentów itd., hołota socjalistów z katedry, która panoszyła się w ,,Zukunft" itd. i już nawet zaczęła się wciskać do ,,Vorwarts", oraz że linia partyjna będzie ściśle przestrzegana ...
...Panowie ci, teoretycznie — zera, praktycznie zupełnie nieprzydatni, chcą wyrwać zęby socjalizmowi (który przyrządzili sobie według recept uniwersyteckich), a w szczególności partii socjaldemokratycznej, oświecić robotników, czyli jak mówią, przyswoić im ,,elementy wykształcenia" za pomocą swej mętnej, połowicznej wiedzy; przede wszystkim jednak chcą oni uczynić partię godną szacunku w oczach mieszczucha. Są to biedni, kontrrewolucyjni ględziarze...
... Gdyby zatem ,,Wochenblatt" — organ partii — w rzeczywistości miał kroczyć śladami ,,Jahrbuch" Hochberga, bylibyśmy zmuszeni wystąpić publicznie przeciwko takiemu upodleniu partii i teorii! Engels ułożył okólnik (list) do Bebla i in. (naturalnie tylko do obiegu prywatnego wśród niemieckich partyjnych przywódców), w którym bez ogródek zostało wyłożone nasze stanowisko. Ci panowie zostali więc ostrzeżeni, a znają nas dostatecznie, aby wiedzieć, że w danym wypadku znaczy to: ugięcie się lub zerwanie! Jeżeli chcą się skompromitować — tant pis [tym gorzej]! Nas skompromitować nie pozwolimy im w żadnym razie. Jak dalece parlamentaryzm zrobił z nich istnych osłów, możesz między innymi wywnioskować z tego, że zarzucali Hirschowi wielkie przestępstwo — jakież to? A takie mianowicie, że Hirsch wytargał nieco w ,,Laterne" łajdaka Kaysera za jego haniebną mowę w sprawie bismarkowskiego ustawodawstwa celnego. Ale, mówią oni teraz — przecież to partia, tj. garstka parlamentarnych przedstawicieli partii, upoważniła Kaysera, by tak mówił! Tym większa hańba dla tej garstki! Ale nawet to jest tylko nędznym wybiegiem. W rzeczywistości byli dostatecznie głupi, by pozwolić Kayserowi mówić za siebie i w imieniu swoich wyborców; on zaś mówił w imieniu partii. Jakkolwiek się rzecz ma: są oni już tak bardzo opanowani przez idiotyzm parlamentarny, że wydaje im się, iż stoją ponad krytyką i piorunują na krytykę jako na crime de lese majeste [zbrodnię obrazy majestatu] ...
[Powrót na stronę główną] [Powrót do spisu prac Marksa i Engelsa]